– Dzięki międzynarodowemu zasięgowi Olimpiad Specjalnych miałem okazję być wolontariuszem poza granicami Polski. Obecnie przebywam na wymianie studenckiej i wraz z kilkoma znajomymi wspomogłem Special Olympics Italy podczas Europejskiego Tygodnia Koszykówki 2012 w miejscowości Erba w Lombardii – relacjonuje Roman Turos.

Pomysł na taką aktywność narodził się w gmachu Politechniki Mediolańskiej w Como po wyczerpującym dniu nauki. Wspólnie z moim zespołem szukaliśmy miejsca na przeprowadzenie „Szlachetnego projektu”, który musieliśmy zrealizować w ramach przedmiotu z dziedziny Zarządzanie Zasobami Ludzkimi. Słowo szlachetny od razu skojarzyłem z wolontariatem, a ten z Olimpiadami Specjalnymi, które poznałem przy okazji Europejskich Igrzysk w 2010 roku w Warszawie.

Byłem wówczas wolontariuszem odpowiedzialnym za opiekę nad VIPami. Sprawdziliśmy stronę internetową miejscowego komitetu OS i okazało się, że w najbliższej przyszłości w naszej okolicy odbędzie się impreza koszykarska.  Perfetto!

Celem wydarzenia pod dodatkową nazwą „Project UNIFY” była integracja młodzieży z pobliskich szkół z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Po kontakcie z organizatorami ustaliliśmy, że naszym zadaniem będzie przeprowadzenie ankiety dla uczniów oraz nauczycieli biorących udział w wydarzeniu. Na miejscu zjawiliśmy się jeszcze przed otwarciem hali sportowej i wolny czas wykorzystaliśmy na rozmowę z jednym z zawodników. Dowiedzieliśmy się jak wielką pasją jest dla niego koszykówka, że uwielbia spotykać się ze znajomymi na parkiecie oraz poznawać nowych ludzi. Podzielił się także wiedzą, kto jest najlepszy i komu należy poświęcić najwięcej uwagi podczas gry.

Po otwarciu drzwi zajęliśmy się organizacją stanowiska pracy. Po rozgrzewce jeden z trenerów przedstawił wszystkich uczestników wydarzenia. Każdy został przywitany gromkimi brawami. Po gwizdku rozpoczynającym mecz wzięliśmy się do pracy. Pierwszymi ankietowanymi byli uczniowie miejscowych szkół zasiadający na widowni. Pytaliśmy ich między innymi o powodach uczestnictwa  w wydarzeniu, doświadczenia z niepełnosprawnymi intelektualnie, i czy w przyszłości planują ponownie zaangażować się w projekty związane z Olimpiadami Specjalnymi. Następnie wychwytywaliśmy poszczególnych zawodników z ławki rezerwowych mających przerwę od gry.

Na końcu swoją uwagę skierowaliśmy na nauczycieli opiekujących się przybyłymi grupami. W między czasie trwała walka na boisku. Sam mecz był zacięty, dynamiczny przez co bardzo emocjonujący. Akcje często kończyły się skutecznymi rzutami i gra przenosiła się bardzo szybko spod jednego kosza pod drugi. Nie znam wyniku, ale punkty prawdopodobnie nie były nawet liczone. Chodziło o dobrą zabawę, a ta była widoczna na każdym kroku.

Czas spędzony w hali minął nam bardzo szybko. Byliśmy pod wrażeniem panującej atmosfery  i z wielką dozą satysfakcji pojechaliśmy na pizzę. Podczas konsumpcji postanowiliśmy,  że rozszerzymy swój projekt i wspomożemy Olimpiady Specjalne także w styczniu  w przygotowaniach do kolejnej fazy koszykarskich rozgrywek.
Ciao.
Roman Turos

Oto opinie znajomych Romana Turosa, którzy pomagali przy Europejskim Tygodniu Koszykówki we Włoszech.

To nie był mój pierwszy kontakt z ludźmi z niepełnosprawnością intelektualną, ale od dawna nie miałem do czynienia z kimś takim. To było bardzo dobre doświadczenie, które przypomniało mi, jak oni starają się być szczęśliwi i cieszą się z każdej interakcji. Byłem pod wrażeniem oglądając ich grających w koszykówkę. Zaskoczył mnie wysokim poziom gry, ale to nie było tak, że nie wierzyłem  w nich,  ale po prostu pierwszy raz mogłem zobaczyć ich w akcji na własne oczy. Jestem zadowolony  z poświęconego czasu w roli wolontariusza i chętnie wezmę udział w takich wydarzeniach  w przyszłości.

Daniel Tinoco, Kolumbia.

W przeszłości wielokrotnie miałam kontakt z niepełnosprawnymi intelektualnie. Uczęszczałem do centrum rekreacji, gdzie zawsze ktoś taki był. Ponadto w szkole podstawowej miałam także koleżankę, z którą spędzałam bardzo dużo czasu w klasie, u niej w domu i u mnie. Lubię przebywać z niepełnosprawnymi, czasem nawet sama obserwacja daje mi dużo pozytywnych emocji. Uczą mnie przede wszystkim doceniać to co mam. Ich życie oparte jest na radości z prostych rzeczy jak gra w koszykówkę, gdy poświęca się im uwagę, daje możliwość bycia wysłuchanym, czy po prostu obdarowuje uśmiechem. To coś zawsze powoduje u mnie refleksje, że jesteśmy otoczeni przez wiele niepotrzebnych rzeczy przez które nie potrafimy dostrzec jak piękne jest życie. Zawsze jesteśmy świadomi naszych obowiązków, egzaminów, interesów, ale nie widzimy świata tylko trochę oddalonego od naszej codzienności. Oni się cieszą z tego co mają nawet pomimo, iż ich życie w pewnym sensie jest dużo cięższe od naszego. Wydarzenie, w którym brałam udział było wspaniałym doświadczeniem i mam nadzieję, że będę mogła ponownie współpracować z niepełnosprawnymi intelektualnie w przyszłości.

Agnese Travaglini, Włochy.

Tego dnia pierwszy raz w życiu miałam okazję wcielić się w rolę wolontariusza i wspomóc Olimpiady Specjalne. Trochę się obawiałam, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, co się wydarzy. To było jednak niepotrzebne, bowiem całe wydarzenie dostarczyło mi tylko pozytywnych emocji. Zobaczałym jak bawią się niepełnosprawni intelektualnie i jaka towarzyszy temu atmosfera. Bardzo mi się to podobało.  Podczas przeprowadzania ankiet podobne zdanie wygłaszali pozostali uczestnicy – nauczyciele, uczniowie i osoby towarzyszące. Zaimponowali mi trenerzy, którzy poświęcali dużo wysiłku niepełnosprawnym, którzy naprawdę grali miło dla oka. Ten dzień będę wspominać jako szczególny, ponieważ nikt nie mówił o żadnych różnicach między nami. Liczyła się tylko zabawa, rekreacja oraz czerpanie uśmiechu ze spotkania na parkiecie.
Florencia Fraticelli, Argentyna.